niedziela, 30 lipca 2017

Morze, czyli mój amatorski film



Tym razem nie podzielę się zdjęciami znad morza - zarówno makro jak i zachody słońca już przerabiałam tyle razy, że w tym roku chciałam spróbować czegoś nowego. Pisałam już wcześniej, że chcę się pobawić w tworzenie filmów, bo jest to naprawdę coś, co sprawia mi ogromną przyjemność!

Dlatego dziś wstawiam jedynie (albo aż) link do krótkiego filmiku, który już udało mi się zmontować, mimo wczorajszego powrotu do domu. Wiem, nie jest to zapewne zbyt dobry ani nawet ciekawy film. Dopiero się uczę.
Co jeszcze mogę dodać o tym filmie... ujęcia są proste, statyczne, nie ma tu żadnego ruchu kamery. Chciałam pokazać piękno morza, które bez słonecznej pogody oraz tłumu turystów jest dla mnie czymś niezwykłym i przejmującym.
Tak, to była moja główna myśl towarzysząca przy tworzeniu - pokazać piękno.
Zapraszam.


P.S. Jeśli obejrzałeś film i masz jakieś przemyślenia, uwagi czy rady to śmiało pisz. Każdy komentarz i wyświetlenie jest dla mnie ogromną motywacją do dalszego tworzenia :)


4 komentarze:

  1. Mnie się podoba, jak na pierwszy raz bardzo fanie. I muzyka pasuje. A czym nagrywalas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym samym aparatem co fotografuję, czyli Canonem 6d.

      Usuń
  2. Chłodne kolory i proste kadry potrafią być bardzo urokliwe. Ostatnia scena, z tym gaszeniem światła - bardzo w moim guście! A jeśli tworzenie filmów to naprawdę coś, co sprawia Ci przyjemność to idź w to, dziewczyno, bo warto! :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Jeśli nie masz konta, skorzystaj z opcji anonimowy. Dziękuję za każdy komentarz i obserwację :)