No cóż, przyznaję, blog ostatnio świeci pustkami. Nie oznacza to jednak takiego totalnego braku nowych zdjęć, wręcz przeciwnie - nowości jest sporo, tylko niestety nie mam zgody na ich publikację.
Samych zdjęć ,,domowych'' mam rzeczywiście niewiele, w tym roku w święta nie bawiłam się w robienie słodkich, zimowych bokehów (tak jak miało to miejsce np. rok temu). Sama nie wiem do końca dlaczego. Zamiast obfotografowywania ze wszystkich stron pierniczków i bombek na choince, spróbowałam czegoś innego. Między innymi efekt widać powyżej.
Nieco dziwne, abstrakcyjne, minimalistyczne.
Prawie jak ciało obce.