Dziś zdjęcia trochę inne, bardziej smutne i stonowane. Po prostu parę kadrów znad Zegrza, ja jednak zamiast fotografować pływające łódki i roześmiane dzieci poszłam trochę w inną stronę...
Przepiękne fotografie :) Ja od dziecka jeździłam na wakacje w tak piękne miejsca i zawsze marzyłam, żeby w końcu mieć swój domek nad jakimś uroczym zalewem z dostępem do brzegu. Muszę przyznać, że w końcu się udało i ostatnio z mężem pracujemy nad wybudowaniem uroczego pomostu. Damian nawet wzmocnił brzeg montując jakieś stalowe szalunki do wykopów używane przez wiele lat. Drewno już zamówione i mam nadzieję, że jeszcze tej jesieni usiądę na pomoście i będę relaksować się rodzinnymi popołudniami. Twoje zdjęcia napełniły mnie optymizmem i nowymi pomysłami :)
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad. Jeśli nie masz konta, skorzystaj z opcji anonimowy. Dziękuję za każdy komentarz i obserwację :)
Ostatnie zdjęcie jest genialne. :)
OdpowiedzUsuńBardzi dziękuję ;)
UsuńO rany, od lat nie było mnie nad Zegrzem!
OdpowiedzUsuńEstupendas imágenes... Un abrazo desde Murcia....
OdpowiedzUsuńPrzepiękne fotografie :) Ja od dziecka jeździłam na wakacje w tak piękne miejsca i zawsze marzyłam, żeby w końcu mieć swój domek nad jakimś uroczym zalewem z dostępem do brzegu. Muszę przyznać, że w końcu się udało i ostatnio z mężem pracujemy nad wybudowaniem uroczego pomostu. Damian nawet wzmocnił brzeg montując jakieś stalowe szalunki do wykopów używane przez wiele lat. Drewno już zamówione i mam nadzieję, że jeszcze tej jesieni usiądę na pomoście i będę relaksować się rodzinnymi popołudniami. Twoje zdjęcia napełniły mnie optymizmem i nowymi pomysłami :)
OdpowiedzUsuń